Dziękuję chorobo za przybycie. Dawno cię nie było.
Miło, że wpadłaś wtedy, kiedy w pracy 9-godzinne dyżury połączone z prowadzeniem urodzin. Katar na pewno ułatwi zapanowanie nad 4-latkami.
Odliczam kiedy wreszcie pojadę do domu! Wysiadam z pociągu, zostawiam walizkę i biegnę na grzyby. Mam wrażenie, że nad morzem byłam rok temu.
Chcę do domu!
Chcę na grzyby!
Chcę nad morze!
Chcę odpocząć.
Trzymajcie się zdrowo. Pamiętajcie codziennie o witamince, wrzesień jest jakoś dla wszystkich zarazkowo złośliwy.
Zdecydowanie powinnaś ten czas spędzić w domu aby dzieciaków nie zarazić. Ale miejmy nadzieję, że szybko się wykurujesz. Ja na odporność polecić ci mogę olej lniany. Można go kupić w aptece. W tamtym roku piłam jedną łyżkę dziennie mniej więcej w okresie jesienno zimowym. Także teraz mam zamiar się w niego zaopatrzyć, bo różnica była spora. Nie miałam w ogóle grypy, jedynie mały katar. Może to pomoże jeśli często chorujesz:)
OdpowiedzUsuńNiestety braki kadrowe nie mogą pozwolić na wzięcie sobie wolnego, chociaż wolałabym poleżeć w łóżku. A o takim oleju pomyślę na pewno.
OdpowiedzUsuńkobietawbarwachjesieni:
OdpowiedzUsuńMnie lekarz kazał ratować sie takim specyfikiem. Kilka plasterków świeżego imbiru (rozgrzewa), trochę kurkuminy lub cynamonu, moze byc sok malinowy lub miód + goraca woda. Wypić dobrze ciepłe.
Zamiast wody moze być gorace, ale nie zagotowane piwo zagrzane razem z przyprawami. I do łóżka, żeby się wypocić.
Prywatny blog u mnie. Jeśli chcesz możesz podać maila:)
OdpowiedzUsuńmejlpauliny@gmail.com będę wdzięczna za zaproszenie! :)
OdpowiedzUsuńJednak zmiana planów: u mnie rewolucja i nowy adres bloga, wbrew pozorom bardzo podobny:
OdpowiedzUsuńhttp://zainspirowana-niebem-i-ziemia.blogspot.com/
:)