środa, 1 stycznia 2014

Oby lepiej

Jeśli cały rok taki jak pierwszy stycznia to cały przyszły będę sprzątać, jeść, pracować i zmagać się z problemami technicznymi. Mam jednak nadzieję na nieco inne plany :)

Wolne błysnęło mi tylko przed oczami, zanęciło zmysły i skończyło się. Przepełnione katarem i mękami nad notatkami. Teraz znów trzeba będzie kraść wolne chwile, ale ja już jestem w tym mistrzem:)
 Snuję plany, tym razem noworoczne, bardziej osiągalne. Nad zdobyciem magistra nawet specjalnie się nie zatrzymuję. Nie przyjmuję innej opcji, po prostu trzeba. Bardziej kombinuję nad zdobyciem zatrudnienia.
Parę kilo w dół też bym chciała i dopisuję takie twarde postanowienie.  Za cel ustanawiam też zdobycie małego, nie własnego, ale samodzielnego kącika do mieszkania.
Nosić więcej sukienek, częściej się uśmiechać, pisać w konkursach, znowu poczuć żyłkę rywalizacji, raz w miesiącu odwiedzić basen, ale i znaleźć chwilę na upieczenie pysznego ciacha.
Rozliczajcie mnie  z tego bez skrupułów:)

Starego roku nie wspominam i nie podsumowuję. Po co taplać się w myślach, zawiłościach, dawnych wydarzeniach. Co błędów popełniłam, to popełniłam, ( ale się nauczyłam) co się zdarzyło, to się zdarzyło. Przyszły rok i tak musi być lepszy. I koniec.

Jak sobie obiecuję tak i robię. Kończę z wielkim uśmiechem na twarzy - uśmiecham się do was i życzę  wam tego czego sobie życzycie.

:)



3 komentarze:

  1. Dokładnie! Trzeba patrzeć w przód! Nowe to nowe możliwości, nowe drogi poznania i wiara, że można więcej, bo świat przecież stoi otworem! :))))
    A cele trzeba sobie stawiać, bo gdzieśmy dążyli, gdyby nie one? :))
    Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  2. Wszystkiego dobrego zatem i powodzenia w tych wszystkich planach i zadaniach:)

    OdpowiedzUsuń
  3. kobietawbarwachjesieni: Świetne podejście do życia. Wierzę, że ten rok będzie dla Ciebie szczęśliwy. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń