poniedziałek, 26 sierpnia 2013

Czas na jogging


Takimi terenami ostatnio sobie biegam. Szukałam idealnego miejsca i mam. Brak wścibskich spojrzeń ludzi ( dopóki grzybiarzy nie przybędzie),  brak spalin samochodów. Ja sama.
No może nie do końca sama. Czasem się zdarzy obserwacja dzięcioła,  tajemnicza norka jakiegoś zwierzęcia, spłoszone ptaki, śliczna jaszczurka, uciekający zaskroniec.

I niepotrzebna żadna muzyka w uszach. Biegnę i słucham otaczających dżwięków.

Narzekam często na te moje wiejskie klimaty, ale jednak za parę chwil tutaj  potrafiłabym oddać
dużo.
To bieganie wśród zieleni.
Niezmącony światłami obraz gwiazd.
Chwile ciszy przy prawdziwym, trzeszczącym ognisku.

I pomyśleć, że za miesiąc przyjdzie mi biegać po chodnikach dużego miasta.
Ale co zrobić?


3 komentarze:

  1. Na wsi jest pięknie:) Szczególnie, gdy możemy przebywać w takiej swego rodzaju samotni:) Za miesiąc wracamy do miasta, wracamy, ale cieszyć się trzeba tym co teraz:) A swoją drogą, dobrze, że zrezygnowałaś ze słuchawek w uszach. Jak widzę kogoś takiego, biegającego, oplątanego kabelkami i to jeszcze po zmroku to aż brak mi słów. A później ludzie dziwią się, że tylu ludzi napadają na ulicy. Jak ktoś ma uszy zatkane, to jak ma słyszeć biegnącego za nim oprawcę? Masakra. Oj frustracja mnie wzięła:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ze słuchawek zrezygnowałam ze względów bardziej estetycznych niż bezpieczeństwa :P No w sumie mógłby mnie zaatakować jakiś zabłąkany zwierz... :)
      Mnie najbardziej razi jak widzę rowerzystę ze słuchawkami w uszach. To już prawdziwa bezmyślność.

      Usuń
  2. Pamiętam jedną noc w sierpniu na moim odludziu - gwiazdy na wyciągnięcie ręki, księżyc jak latarnia i trzeszczące ognisko. Do tej pory mam to przed oczami i nie sądzę, żeby kiedykolwiek to się zmieniło. To są obrazy, które zabierasz ze sobą, idąc dalej bez względu na to, gdzie rzuci Cię los. Oby jak najwięcej było w nas właśnie tak pięknych obrazów! :)

    OdpowiedzUsuń