Jest szaro, buro, pada. Wiosna traci jakoś na znaczeniu, jakoś nie ma tej zielonej radości. Wszyscy pozaszywani w domach i tylko zza firanki wyglądają na brzydki świat.
Bądźmy chociaż dla siebie mili.
Dzisiaj stojąc w niemiłosiernie długiej kolejce aby kupić parę plasterków szynki, aż mną zatrzęsło gdy usłyszałam: "Te, pani, ile to tam jest tego mięsa?" Klientka wypowiadająca te słowa, z ręką założoną na biodrach, protekcjonalnie patrzyła w kierunku uwijającej się ekspedientki. Przez całą długość kolejki nie usłyszałam chyba od klientów żadnego : "dziękuję", "poproszę". A o słowach tych uczą już w przedszkolu, że dużą wartość mają, że podobno działają magicznie.
No cóż, owa pani klientka najwyraźniej się o tym nie przekonała, zostawiając pustą ciszę po skierowanym do niej "dziękuję, miłego dnia", sięgając po nałożony jej kawał mięsa zza lady, która najwidoczniej dzieli ludzi na lepszych i gorszych.
A czy te słowa rzeczywiście działają magicznie?
Tyle się mówi o przerażających dziekanatach na uczelniach, gdzie panie są niemiłe i nic nigdy nie da się załatwić. Tylko gdy widzę studentów wparowujących tam, nastawionych bojowo i "paploczących" : ja muszę, ja chcę ponieważ ja potrzebuję, a pani jest od tego żeby załatwić, to wcale się nie dziwię, że takie legendy się tworzą.
Ja natomiast wchodzę z uśmiechem, witam się, dziękuję za pomoc i jeszcze nigdy nie spotkałam się z niemiłymi reakcjami...
...no, wyjątkiem jest tu Urząd Skarbowy. :)
Bądźmy dla siebie mili. Tak po prostu. Zwłaszcza w taki dzień jak dziś.
Masz rację. Życzliwość ułatwia nam życie, a kultura osobista potrzebna jest wszędzie, w domu, w pracy, w sklepie, na ulicy. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńZdecydowanie to prawda:) Być może nie mam długiego stażu studenckiego, ale raczej panie w dziekanacie nie wydają się być na razie konfliktowe:) Najważniejsze to szacunek do innych:) Jesteś studentką tak? Może chciałabyś podzielić się swoimi radami na to jak zebrać się w sobie do nauki, kiedy dopada niesamowity leń i zniechęcenie?
OdpowiedzUsuńkiedyś przeczytałam coś takiego: "Bądźmy mili dla ludzi niemiłych. Oni potrzebują tego najbardziej". Wychodzę z założenia, że ludzie są niemili kiedy czują się źle sami ze sobą. zazwyczaj są to ludzie nieszczęśliwi. więc bądźmy dla nich mili, tak na przekór chociażby. Aby ich trochę zaskoczyć :)
OdpowiedzUsuńA to prawda! Można to zauważyć chociażby uśmiechając się do jakiegoś naburmuszonego przechodnia - zaskoczenie w oczach bezcenne! :)
UsuńZgrabnie to ujęłaś: ta lada najwidoczniej dzieli na lepszych i gorszych. W myśleniu wielu, dzieli niestety :( Zdarzyło mi się pracować z klientem, czasami są to historie nie z tej ziemi.
OdpowiedzUsuńWyszeptane ma rację, ludzie nieszczęśliwi są okropni w obyciu :/ Dziś miałam bezpośredni kontakt z takim (zawsze jestem grzeczna, ale na zaawansowanych nieszczęśników to nie działa) i jeszcze mnie trzyma :/